sobota, 27 czerwca 2015

Niedziela dla Włosów - Maseczka Lniano - Aloesowa + KURACJA DROŻDŻOWA




 Dzisiaj zrobiłam sobie maseczka lnianą z dodatkiem soku aloesowego, ale zacznę od początku...

Włosy naolejowałam olejkiem migdałowym, omijając skalp, a ten zwilżyłam mgiełką aloesową w stosunku 1:1 z wodą.  Włosy pod czepkiem i turbanem pozostawiłam na 1,5 h i zmyłam szamponem bez detergentów.
Wcześniej przygotowaną maseczke z siemienia lnianego nałożyłam na umyte i odsączone z nadmiaru włosy i potrzymałam 45 minut.


1/4 szklanki siemienia zalałam wrząca wodą i gotowałam przez 10 minut. Po odstawieniu powstał żel, który przecedziłam przez sitko. Wpadło troszkę ziarenek, ale nie przeszkadzało mi to. Do maseczki dodałam łyżeczkę soku aloesowego, by dobrze nawilżyć skalp.

 Nie wyszło mi żelu za dużo, ale spokojnie starczyło na pokrycie skalpu i przeciągnięcie reszty po włosach. Po spłukaniu lnianej maseczki nałożyłam jeszcze na chwilę maseczkę Biovax- Gold i do ostatniego spłukania użyłam chłodnej wody do domknięcia łusek.
Wysuszone chłodnym nawiewem i zabezpieczone kroplą serum Mythic Oil

Efekty:

 
Zdjęcie zrobione w sztucznym oświetleniu, bez flesza.
Z góry przepraszam za jakość.


Włosy po takiej maseczke lnianej mają większą objętość i zaczęły się bardziej falować bez żadnego ugniacania i stylizowania. Włosy są miękkie i gładkie w dotyku. Polecam maseczkę, jest rewelacyjna.



 * Dodatkowo dzisiaj zaczęłam pić drożdże. Nie mam pojęcia jak można wytrwać miesiąc w tym, ale spróbować zawsze można, wypadanie włosów zaczęło denerwować i innych domowników :) Dlatego trzeba się wziąć za to poważniej. Sądzę, że codzienny kubek pokrzywki, drożdży, kapsułka Vitapilu mi pomogą. Dodatkowo maseczkę lnianą będę aplikować na włosy co drugi dzień, zawsze przed myciem.

Włosowe nowości z Polski - Czy warto sprowadzać produkty z Polski ?

 Hej :)

 Dzisiaj mam do zaprezentowania kilka nowości, które przyleciały  do mnie z Polski.
Są to produkty, których niestety w UK nie dostane stacjonarnie, a także których nie wybierałam, bo otrzymałam je w prezencie.



1. Zacznę od prezentu, który ucieszył mnie najbardziej, a mianowicie książka "Jak dbać o włosy"
Anny Kołomycew, jeśli któraś z Was nie ma jeszcze tej książki, bardzo zachęcam do kupna, czyta się bardzo miło, w zasadzie przeczytałam ją na dwa razy. Bardzo przydatna w usystematyzowaniu wiedzy, a także dla początkującej włosomaniaczki.



2. Drugą bardzo istotną rzeczą jest suplement Vitapil, mam nadzieje że pomoże mi w nadmiernym traceniu włosów. Obawiałam się, że będę miała problem z połykaniem tych kapsułek (są nieco duże) ale jednak daje radę, zażywam zawsze po posiłku, jedną każdego dnia.

3. MARION - Zabieg laminowania włosów. Miałam już okazję przeprowadzić taki na włosach kilka dni temu, ale nie byłam zadowolona, ponieważ nałożyłam zaraz po umyciu włosów szamponem oczyszczającym i w rezultacie były szorstkie i nie mogłam ich dobrze rozczesać, następnym razem zrobie to na odżywione wcześniej włosy, by efekt był zadawalający.

4. MARION - Maseczka z olejkiem arganowym, także jeszcze nie ruszona :)

5. PROVIT Szampon odbudowujący z ceramidami . Jeszcze go nie wypróbowałam :)

6,Maseczka Biovax- Gold (intensywna regeneracja), także czeka na swoją kolej .



Wszystkie te produkty są dostępne stacjonarnie na terenie kraju, niestety ja mam nieco gorzej z kupnem niektórych z nich.. Z takich niewłosowych kosmetyków mogę przedstawić Wam moje ulubione, czyli:

7, Odżywka do paznokci Evenline 8w1 , na pewno każda z Was słyszała o niej, dla mnie jest to najlepsza odżywka jaką miałam i zawsze działa.

8. Henna do brwi i rzęs firmy... Nie do końca jestem zadowolona, kiedyś się tak szybko nie spłukiwała. Na  terenie Anglii jeszcze nigdzie nie widziałam henny w drogerii, a bardzo lubię zajmować się brwiami i najlepiej jestem zadowolona jak sama je molestuje :)


Uważam, że warto jest sprowadzać kosmetyki z Polski, tutaj bardzo je doceniają.  Marka Ziaja, która jest bardzo niedocenioną marką w Polsce, tutaj jest droższa od tych naturalnych kosmetyków.

Na półkach w drogeriach znajdują się same odżywki/szampony do włosów, które są napakowane sylikonami, ale zawsze można pójść do sklepu z naturalnymi kosmetykami i znaleźć coś dla siebie.
Dziewczynom mieszkającym u UK polecam sklep HOLLAND&BARRETT, tam można znaleźć naprawdę dużo ciekawych produktów, odżywki dr. Organic widziałam nawet na wielu polskich blogach. Produkty te są  nieco droższe od tych drogeryjnych, ale na pewno są lepsze. Ostatnio udało mi się wyhaczyć całkiem niezły szampon do codziennego użytku, ale powiem więcej na jego temat w osobnym poście.


Ostatnio chodzi mi po głowie pewien konkurs, w którym można byłoby wygrać produkty takie, które ciężko dostać w Polsce. Mam na myśli te o naturalnych składnikach.




poniedziałek, 22 czerwca 2015

Niedziela dla Włosów - Miesiąc z olejkiem ze słodkich migdałów + aktualizacja włosów

Witam :)


 


 

 Wczoraj już nie miałam czasu wstawić nic na bloga, ale dzisiaj nadrabiam :)
Od miesiąca stosuje olejek ze słodkich migdałów, przed każdym myciem, czyli co drugi dzień, czasami zdarzało się, że myłam je codziennie, czyli także olejowałam i maskowałam.
Olejek zawsze nakładam na suche, ale bardzo dokładnie rozczesane włosy, zostawia na co najmniej godzinę, kiedy nie mam czasu, ale zazwyczaj trzymam go pod czepkiem i turbanem koło 2-5 h.
Po takim zabiegu włosy myje szamponem i zawsze nakładam odżywkę na 15 minut lub maskę na pół godziny. Susze suszarką z chłodnym nawiewem i zabezpieczam kroplą olejku migdałowego + kroplą serum Mythic Oil.


Bardzo polubiłam się z olejkiem migdałowym, uwielbiam go aplikować na swoje włosy, nie przetłuszcza ich, ani nie obciąża.

UWAGA: Od miesiąca olejuje tylko i wyłącznie włosy, nie nakładam już olejków na skórę głowy, ze względu na ich ogromne wypadanie! Być może zbyt częste olejowanie skalpu przyczyniło się do nadmiernego wypadania.

Olejek ze słodkich migdałów jest moim ulubieńcem, zauważyłam znaczną poprawę od kiedy go stosuje, włosy przestały się plątać, a końcówki nie są przesuszone jak kiedyś i włosy zaczęły rosnąć szybciej.

Jeśli chodzi o wypadanie ... Cały czas zmagam się z tym problemem, od tygodnie biorę dodatkowo Vitapil . Popijam także pokrzywkę codziennie. Mam cichą nadzieje, że coś to zaradzi.




Jak wyglądał mój niedzielny zabieg?

Naolejowane włosy olejkiem migdałowym, oczyściłam szamponem Mythic Oil i nałożyłam maskę Dove na pół godziny, pod czepek. Jest to moja ulubiona maska, zawsze dobrze nawilża, nie obciąża i jest bardzo wydajna. Do ostatniego płukania użyłam chłodnej wody (na same włosy, omijając skalp)
Wysuszyłąm suszarką z jonizacją i chłodnym nawiewem i zabezpieczyłam kroplą olejku migdałowego + serum Mythic Oil.

Włosy wyglądają bardzo zdrowo i są błyszczące.

Zdęcie zrobiłam dopiero dzisiaj, więc są po nocy, ale nadal prezentują się bardzo ładnie. Rozczesane i wygładzone szczotką TT, w naturalnym świetle.


Czy wypadanie dopadło i Was?? Jak sobie z tym radzicie??


czwartek, 4 czerwca 2015

Niedziela Dla Włosów- Olejowanie Aml Dabur + olej kokosowy, odżywianie ampułką MATRIX

 Hej :)

 Wczorajsza Niedziela Dla Włosów dopiero została opublikowana dzisiaj ponieważ wczoraj nie miałam już na to czasu, a było już bardzo późno.



 Po dokładnym rozczesaniu włosów, wmasowałam w sklalp chłodzący olejek Amla Dabur , a w resztę włosów olej kokosowy Parachute. Nie przepadam za tym olejem kokosowym ponieważ zapach strasznie mnie denerwuje, pewnie dlatego że stosowałam go bardzo długo niezmiennie i często lądował na włosach na całą noc. Chłodzącego olejku nie nakładałam na długość włosów ponieważ zauważyłam, że mi je wysusza, jest zbyt mocny i intensywny.


 Skład olejku chłodzącego:

Skład: Parafinum Liquidum( mineral oil), Canola oil, mentol, perfum, olejek mięty pieprzowej, alkohol etylowy, extracty ziołowe amli, słodkich migdałów, olejek sandałowy, Tocopheryl acetale, butylated-hydroxytqulene.


Po upływie trzech godzin namoczyłam włosy i umyłam pierwszy raz szamponem Aussie i jestem super zadowolona, włosy po umyciu wogóle nie były ani przesuszone, ani poplątane. W dotyku jak po zastosowaniu dobrej odżywki, czy nawet maski ...
Na lekko osuszone włosy zaaplikowałam ampułkę MATRIX, kolejny hit, który sprawia, że moje włosy są sypkie i błyszczące, a do tego nabierają objętości


Po spłukaniu tej ampułki (zostawiłam ją na włosach na 10 minut) nałożyłam jeszcze odżywkę, którą kupiłam wraz z szamponem Aussie, ale nie jestem z niej jakoś szczególnie zadowolona, nadrabia urzekającym zapachem!
Na koniec wmasowane serum Toni&Guy do zabezpieczenia i związane w kucyk do snu
(nie lubię robić ślimaczka ponieważ strasznie mam pokręcone włosy następnego dnia)

Efekty:
Nie była to jakaś najlepsza NDW
Zawsze gdy nie wysuszę włosów do końca suszarką lub gdy zostawię je do naturalnego wyschnięcia wyglądają gorzej :( Nie jest to efekt, który lubię.

Zdjęcie zrobione dzisiaj, po całym dniu bez rozczesywania:



Zdjęcie zaraz po rozczesaniu:


Podsumowanie miesiąca- Maj


Hej!

 Kolejny miesiąc pielęgnacji przeminął :)  Czy pozostawi uśmiech na twarzy ?






 Włosy w tym miesiącu nie zachwycały stanem, a nawet w dalszym ciągu wypadają.
Codziennie pije pokrzywę, dbam o dietę i staram się traktować je tak jak powinnam i nic...
wypadają niesamowicie, czasami aż jestem przerażona. Zobaczcie co wczoraj znalazłam!
Podczas dotykania wypadło mi kilka włosów i jeden znalazłam z cebulką, nigdy wcześniej mi się to nie zdarzało. Ciekawa jestem ile już cebulek straciłam :(

Zobaczcie same:

Cebulka bardzo mocno trzymała się włosa. Zastanawiam się nad pójściem do dermatologa, jak tak dalej będą wypadać, aż boje się co ja będę miała na głowie!

Jak wyglądała pielęgnacja w tym miesiącu ? 

Mycie:
Myłam tak jak zawsze, czyli co drugi dzień szamponem Aussie (uwielbiam go)

kilka razy myłam rónież tym : (nie polecam go nikomu, nie mogłam włosów rozczesać po tym cudzie)


Olejowanie:
- raz olej kokosowy 
-oliwa z oliwek
- Amla Dabur chłodząca
- Olejek łopianowy ze skrzypem polnym

Odżywki:
- TRESemme
- Mythic Oil
- Dove
- Loreal
- 4 ampułki MATRIX


Maski DIY:
Tylko trzy w tym miesiącu, maseczka z jajkiem, jogurtem i oliwą z oliwek. Może zobaczyć opis tutaj : DIY
- maseczka drożdżowa: DIY
- z świeżych pokrzyw: DIY

Maski:
- Biovax Diamond, tutaj macie recenzje: Biovax Diamond
- Dove 
Wykończyłam wszystkie swoje maski, muszę zrobić zapasy. Użyłam tylko kilka razy w tym miesiącu.


Suszenie:
Troszeczkę sobie odpuściłam i kilka razy wysuszyłam włosy ciepłym nawiewem, w Czerwcu planuję wogóle nie suszyć włosów...

Czesanie: 
Czesanie na sucho, szczotką TT. 
Włosy czesze kilka razy dziennie.

Zabezpieczanie końcówek :
- Serum Toni&Guy
- Serum Mythic Oil
Staram się zabezpieczać końcówki przed rozczesywaniem, przed suszeniem i po suszeniu.


Stylizacja:
Lakier do włosów got2b, którego użyłam tylko raz i nie polecam. Strasznie skleja. Kupiłam go, by ujarzmić troszke te babyhair, które mi wchodzą na twarz, ale niestety jest do kosza...
Podobnie jak mój pierwszy suchy szampon, który jedynie pięknie pachnie, po spsikaniu skalpu wyglądam jakbym tydzień nie myła włosów.


Niedziele dla Włosów:
-NDW maseczka z jajkiem i śmietaną 
NDW olejek chłodzący Amla Dabur+ olej kokosowy i ampułka MATRIX
NDW Olejek chłodzący i ampułka MATRIX
NDW maseczka drożdżowa
NDW świeża pokrzywa

Przyrost:
Nie jestem w stanie określić zbyt dokładnie (przez nieregularne farbowanie) ale wyglądałoby na około 0,7 cm - czyli bardzo słabo.

Farbowanie:
Tutaj możecie zobaczyć recenzje farby Garnier Olia i efekty na moich włosach: KLIK



Podsumowanie:

Jak widać szału nie było w tym miesiącu, wypadanie włosów strasznie odbiera mi ochotę na ich dotykanie i eksperymentowanie z nimi, każde dotknięcie powoduje ich utratę! Ogólny stan jest dobry, nie są teoretycznie wcale przesuszone, zmniejszył się problem z rozczesywaniem, są miękkie i gładkie. Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie problem z wypadaniem, Włosy są do podcięcia, widzę już, że końcówki nie są w dobrym stanie, przerzedziły się i mają pełno białych kólek, mimo że nie katuje je ciepłem i ogólnie staram się być dla nich delikatna są także porozdwajane! Czy aby zabezpieczanie działa ??? Uroki rozjaśnianych włosów. Mój blond będzie ciągnął się za mną pół życia chyba, bo zanim mi odrosną do końca i pozbędę się tych rozjaśnianych pasm to minie dobre kilka lat! Ehh .. długość też strasznie mi przeszkadza, Wolałabym albo trochę dłuże albo krótsze i obcięte na prosto, teraz mam takie nijakie.. i przechodzę swój mały kryzys, jak zresztą co jakiś czas. 
Nie wiem już co jest gorsze, czy przesuszone włosy, które można podbajerować sylikonami, czy te, które wiecznie wypadają. Czas zacząć szukać jakieś wcierki. Wybieram się do Polski za dwa tygodnie więc postaram się coś znaleźć stosownego i zacznę z nimi walczyć, póki co, polece do sklepu po drożdże i pokatuje je codziennymi maseczkami, może wtedy się ogarną i przestaną wypadać! 16 Czerwca mam ważne wyjście, mam nadzieję, że mnie nie zawiodą :(


Tak teraz wyglądamy: 




Co zaplanowałam na Czerwiec??

-Zamierzam robić maseczki z drożdzy na skalp codziennie, a olejować długość olejem ze słodkich migdałów, którego udało mi się wczoraj odnaleźć całkiem przypadkiem i za super cenę. 
- podciąć maszynką przerzedzone końcówki.
- maska kilka razy w tygodniu
- pić napar z pokrzywy
- odwiedzić dermatologa
- znaleźć szampon do codziennego stosowania!
- napisać wishlistę włosowych zakupów z PL.
To byłoby na tyle, reszta bez zmian ;)



Znacie może dobrego dermatologa w Krakowie? a może coś na wypadające włosy ?? 

u Was włosy już wypieszczone na lato ?? 

Szukaj na tym blogu

Strona glówna